Konik należał do małej Weroniki. Przez lata stracił swą urodę, ale na szczęście jego pani o nim nie zapomniała. Zajrzyjcie na JEJ BLOGA i zobaczcie jak Kasztanek został odnowiony i jaki znów jest śliczny:)
Nigdy nie miałam własnego konika na biegunach... Zdarzało mi się jeździć czasami i bardzo to lubiłam... Moje dzieciństwo to przede wszystkim rowery, jakieś elektroniczne zabawki, ale też czas spędzony na powietrzu! Bardzo lubiłam zabawy w chowanego, berka, podchody... Ahhh szkoda, że dzieciństwo już przeminęło :/
Cudownie Weronika odnowiła swojego konika na biegunach.Jeszcze długo będzie jej przypominał dzieciństwo.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam własnego konika na biegunach... Zdarzało mi się jeździć czasami i bardzo to lubiłam... Moje dzieciństwo to przede wszystkim rowery, jakieś elektroniczne zabawki, ale też czas spędzony na powietrzu! Bardzo lubiłam zabawy w chowanego, berka, podchody... Ahhh szkoda, że dzieciństwo już przeminęło :/
OdpowiedzUsuń