Bawiliście się kiedyś na podwórku? Jak myślicie, czy dzieci będą jeszcze się tak bawiły?
Kilka refleksji i relacja z prób przywrócenia tej rzeczywistości na blogu Pikinini.
Zdjęcia pochodzą ze strony Pewex.pl
Jeśli chodzi o szklane kulki to do tej pory jest szał. Z innymi zabawkami - każde pokolenie ma swoje. Wolę obecne czasy, bo jest wybór, choć oczywiście szkoda mi iluś zabawek z dzieciństwam teraz nie do dostania. Ale za to jest tryliard zamienników. Tylko gdzie to wszystko trzymac ;)
Podwórka się jakoś skurczyły. Kiedyś wystarczał trzepak, huśtawka i piaskownica, ale można było biegac wszędzie. Teraz po chodnikach jeżdżą skutery z pijanymi nastolatkami, po ulicach ścigają się zakompleksieni nowobogaccy, szkoda słów. I jak tu dziecko bez strachu samopas puścić :(
ja się tak jeszcze kilka lat temu bawiłam :D znaczy na trzepaku, bo z wózkiem i lalką to jakoś tak nie po drodze mi było xD
OdpowiedzUsuńI jaki człowiek był wtedy wygimnastykowany;) Pozdrowienia
UsuńJeśli chodzi o szklane kulki to do tej pory jest szał. Z innymi zabawkami - każde pokolenie ma swoje. Wolę obecne czasy, bo jest wybór, choć oczywiście szkoda mi iluś zabawek z dzieciństwam teraz nie do dostania. Ale za to jest tryliard zamienników. Tylko gdzie to wszystko trzymac ;)
OdpowiedzUsuńPodwórka się jakoś skurczyły. Kiedyś wystarczał trzepak, huśtawka i piaskownica, ale można było biegac wszędzie. Teraz po chodnikach jeżdżą skutery z pijanymi nastolatkami, po ulicach ścigają się zakompleksieni nowobogaccy, szkoda słów. I jak tu dziecko bez strachu samopas puścić :(
To prawda. Ja też swoich dzieci już chyba bym nie wypuściła. Inna perspektywa...
Usuń