Muzeum Domków dla Lalek odwiedziłam w krótkim czasie, który miałam pomiędzy podróżami.
Kolekcja jest bardzo ciekawa. Zaskoczyła mnie kilkoma eksponatami.
Oto pokoik wykonany w drewnianej skrzynce po warzywach dla urodzonej w 1934 roku dziewczynki o imieniu Krysia. Jej tata wykonał mebelki ze sklejki pochodzącej z pudełek po cygarach. Kołderki, poduszki, serwety są wykonane ręcznie.
Kolejny domek zapoczątkował całą kolekcję. Willa pochodzi z roku 1950 ale na początku XXI wieku została całkowicie przemeblowana
Poniżej kolejny niemiecki domek z roku 1950...
Następny domek jest bardzo stary. Pochodzi z roku 1915.
A ten? Od razu widać, że to lata 70. XX wieku, prawda?
A tu jaka niespodzianka! To przecież moje mebelki dla lalek! Mają tylko trochę inne kolory, co możecie zobaczyć w jednym ze starszych postów - TUTAJ
Zobaczyłam je w oryginalnym opakowaniu i dowiedziałam się, że produkowała je warszawska Spółdzielnia Rzemieślnicza CENTRUM w latach 70. i 80.
Kolejnym nostalgicznym odkryciem był zestaw do haftowania. Uwielbiałam go! Szkoda, że nie przetrwała żadna z wyhaftowanych przeze mnie serwetek...
Sklepik "Marzenie PRL-u".. Ach, jaki piękny!
Z podobnych czasów lecz z innej rzeczywistości ekonomiczno-politycznej pochodzi ten niemiecki sklep z zabawkami.
Oto zestaw dla małego lekarza...
A tu dla sanitariuszki. Ta amerykańska zabawka pochodzi z roku 1942.
W muzeum znajdziemy bardzo ciekawą część poświęconą zabawkom sakralnym. Spotykamy je czasami w innych muzeach. Przypomnijmy sobie te z Figueres - TUTAJ
Oto szpitalik francuski z roku 1910, urządzony w starej szafce po apteczce. Pielęgniarka to francuska lalka celuloidowa marki Petit-Collin.
A tu urocza cela zakonnicy :-)
Polecamy to niewielkie ale bardzo ciekawe muzeum.