Polski fortepianik Agata

Tuż przed Świętami odwiedziliśmy ciocię Majkę, która wiele lat opiekowała się moimi córkami. Dziewczynki bawiły się u niej różnymi ciekawymi zabawkami, starszymi zdecydowanie od nich. Oto jedna z nich. Wysłużona ale sprawna! A jakie wspomnienia i uśmiechy przywołuje :-)
Fortepian Agata w oryginalnym opakowaniu...

Gwiazdki z dziurkowanej taśmy

Te gwiazdki są z nami bardzo długo. Może macie podobne? My tworzyliśmy je w domu i przedszkolu z kolorowanych, dziurkowanych taśm, które przynosiła z pracy moja mama. Pochodziły z maszyn do liczenia wykorzystywanych w rachunkowości. O rety! Zupełnie nie wiem jak działała taka księgowość :)

Ozdoby choinkowe pana Andrzeja

Trzydzieści lat temu wyruszyły wraz z nim do Stanów Zjednoczonych. Dziś stanowią dla 63-letniego pana Andrzeja "najcenniejszą pamiątkę z rodzinnego domu w Warszawie", jak napisał do nas o swojej kolekcji papierowych i plastykowych  zabawek choinkowych z lat 50 i 60.

Leniwy wieczór przed telewizorem

Nie wiem czy to wieczór czy popołudniowa herbatka, w każdym razie w telewizji leci akurat coś ciekawego :-) Czy w tych czasach były już jakieś reklamy?
Zdjęcia pochodzą ze strony Dziecięcy Świat w PRL-u...

Zabawki z restauracji w Alleringersleben

Zupełnie przypadkowo zatrzymaliśmy się w tym miejscu w czasie przejazdu przez Niemcy.
Rodzinna restauracja w wiosce Alleringersleben - miejscowe rodziny zajadające pyszne, tradycyjne dania i mnóstwo pamiątek. Najwięcej chyba zabawek. Przez dłuższy czas nie mogłam oderwać się od wielkich szaf, w których ustawiono lalczyne umeblowanie. Szkoda, że było tam dość ciemno a ja robiłam zdjęcia telefonem. No cóż, pomimo jakości fotek obejrzyjcie te znaleziska ...

Wykroje dla lalek

Nigdy nie widziałam wykrojów lalczynych strojów wyprodukowanych w Polsce. A Wy?
Ten pochodzi ze Stanów Zjednoczonych. Więcej znajdziecie na tej stronie KLIK

Na koń!

Zdjęcie dzielnego jeźdzca pochodzi ze strony Przedwojenna Polska...

Lalka z Sanoka

Dziś ostatnia zabawka ze skansenu w Sanoku, taka oto strojnisia :-)

Dziecięca toaleta

Co prawda to nie zabawka, ale znajdowała się w dziecięcym pokoju. Teraz odpoczywa w sanockim skansenie...

Powózka

Pojechałoby się na taką przejażdżkę!

Dzieci z obręczami

Zdjęcia dzieci z obręczami znalazłam przed zainscenizowanym starym zakładem fotograficznym na terenie skansenu w Sanoku.

 

 

Misie z Sanoka

Stare misiaki...

...i piesek...

Zgromadziły się razem w starym drewnianym dworku w skansenie w Sanoku...

Lululu...

Łóżeczka z dworku w Sanoku.
Dla mamy...

...i dzidziusia :-)

Rowerek z Sanoka

Nie potrafię sobie wyobrazić jazdy na nam ale widać, że był intensywnie używany :-)

Wózek z Sanoka

Znaleźliśmy go w starym dworku na terenie skansenu w Sanoku. Służył pewnie prawdziwym niemowlakom, ale może kiedy urosły woziły w nim swoje lalczyne i misiowe dzieci?

O, oto i jedno z nich. Bohater drugiego planu :-)

Łyżwy

Znaleźliśmy je w skansenie w Sanoku....

 Zdjęć zabawek z Sanoka pojawi się wkrótce więcej. O wizycie w skansenie możecie przeczytać na moim blogu Pikinini ---> KLIK

Indianie zdobywają fort

Co za walka! Ogromna ilość Indian zdobywa fort. Dodatkowo jeden Czerwonoskóry mierzy się z nacierającym na tyłach niedźwiedziem :-) W forcie schronili się żołnierze i przestraszone zwierzęta, choć jedna krowa odważnie pędzi przez plac pod ostrzałem indiańskich strzał. Kto zwycięży?

Zdjęcia przesłała pani Beata.

Golaski i inne drobiazgi

Wśród skarbów z dzieciństwa pani Beaty znajdują się małe golaski...

Śpią w takiej kołysce...

Żołnierzyki

Nie lubię zabawek militarnych, ale swojego czasu były bardzo popularne, prawda?
Zdjęcia tych żołnierzyków przesłała pani Beata. Należały chyba do jej męża.

Maskotki pani Beaty

Dostałam bardzo miłego maila od pani Beaty, która zachowała kilka ciekawych zabawek z dzieciństwa - własnego i męża. Na początek pokazuję te urocze maskotki...

Uwaga! Ze względu na ogromną ilość spamu, musiałam niestety włączyć moderowanie komentarzy.

Psi zaprzęg

Zdjęcie przysłała Szara Sowa. Należy do jej kolegi z Pruszcza Gdańskiego. Nie wiem czy tam zostało zrobione, ale niewątpliwie w czasie II wojny...

Czerwony konik

Śliczny drewniany konik z obrazu Johanna Zoffany'ego "John, Fourteenth Lord Willoughby de Broke, and His Family in the Breakfast Room at Compton Verney". Obraz został namalowany w roku 1766 i znajduje się w J.Paul Getty Museum w Los Angeles. 
Za zdjęcie dziękuję pani Grażynie.

Hodowla zwierzątek

Swego czasu intensywnie graliśmy w "Super Farmera" wzorowanego na tym pomyśle.
Gra została wymyślona w 1943 roku przez warszawskiego profesora matematyki Karola Borsuka i nazywała się "Hodowla zwierzątek". Jej sprzedaż była sposobem na utrzymanie się rodziny w czasie okupacji. Większość egzemplarzy spłonęła wraz z miastem w czasie Powstania, ale jeden na szczęście zachował się poza Warszawą.
Zdjęcie repliki wykonałam w Muzeum Powstania Warszawskiego...