Zdjęcie zrobiono ok. roku 1930 i przedstawia mojego teścia, na schodach poznańskiego Teatru Wielkiego.
Mały Edek nosi ciepły płaszczyk i rękawiczki. Może był to listopad?
piątek, 11 listopada 2011
sobota, 5 listopada 2011
Klocki konstrukcyjne MINIBRIX
Jestem ciekawa czy klocki konstrukcyjne Minibrix dotarły kiedyś do jakiegoś polskiego dziecka.
Produkowane były w latach 1935-76 w angielskim Hampshire. Ich starą reklamę znaleźliśmy w Living History Museum Milestones.
Klocki wykonane były z ciężkiej gumy i zainspirowały ponoć twórców Lego. Tu można poczytać o ich historii.
Zaciekawił mnie jeden z pomysłów na ich reklamę. Mamy, zachęcano do kupna ich dzieciom, poprzez argument o „niemożności” zniszczenia nimi mebli;)
Zdjęcie reklamy - własne.
sobota, 22 października 2011
Lalka z wystawy w Milestones
Widać, że wiele już w życiu widziała:) Teraz spędza spokojną starość na wystawie sklepu z zabawkami w Living History Museum Milestones.
Zwróćcie też uwagę na śliczną zastawę stołową i kuchenne naczynia, które ma do dyspozycji.
Zwróćcie też uwagę na śliczną zastawę stołową i kuchenne naczynia, które ma do dyspozycji.
poniedziałek, 17 października 2011
Przed sklepem z zabawkami
W Milestones, niedaleko witryny ze starymi misiami, zaaranżowano sklep z innymi starymi zabawkami.
Widzicie ile tu skarbów? Jest domek, mebelki, lale, ołowiane żołnierzyki, gry, drewniane auta i lokomotywa...
Widzicie ile tu skarbów? Jest domek, mebelki, lale, ołowiane żołnierzyki, gry, drewniane auta i lokomotywa...
sobota, 15 października 2011
Misie z Milestones
Ta niezwykła kolekcja misi, mieszka na wystawie sklepiku, zaaranżowanego w Living History Museum Milestones.
Pochodzą z różnych krajów i nieraz znacznie różnią się wiekiem. Każdy ma przypiętą etykietę z imieniem.
Przed witryną wystawiona jest księga, w której po imieniu można odnaleźć każdego misia. Dowiemy się wtedy gdzie, z czego i kiedy został wyprodukowany. Brakuje mi tylko imion dzieci u których misie mieszkały. Pewnie ucieszyłyby się widząc swoich ulubieńców, otoczonych taką atencją:)
Pochodzą z różnych krajów i nieraz znacznie różnią się wiekiem. Każdy ma przypiętą etykietę z imieniem.
Przed witryną wystawiona jest księga, w której po imieniu można odnaleźć każdego misia. Dowiemy się wtedy gdzie, z czego i kiedy został wyprodukowany. Brakuje mi tylko imion dzieci u których misie mieszkały. Pewnie ucieszyłyby się widząc swoich ulubieńców, otoczonych taką atencją:)
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)