czwartek, 30 września 2010

Muzeum Zabawek w Zoltau - zdjęcia konkursowe

Zdjęcia zabawek zrobione w niemieckim miasteczku Zoltau, przesłała pani Beata, która również bardzo zachwala pobyt w tamtejszym Muzeum Zabawek.
Oj, przyjdzie nam tam się wybrać:)

"Muzeum odwiedziliśmy przy okazji wizyty w niedalekim Haide Parku - parku rozrywki i szaleństwa, gdzie wszyscy są dziećmi. I okazało się, że w tym Muzeum można spędzić pół dnia, świetnie się bawiąc i oglądając takie cuda...
Wspaniałe eksponaty, dawne zabawki czy gry jednym odświeżają pamięć, drugich uczą przeszłości. Wiele rzeczy można dotknąć, pobawić się nimi, obejrzeć z każdej strony po uruchomienie platformy, na której leży, często ta sama zabawka jest w gablocie, a jej współczesną replikę można użyć do zabawy np. w teatrzyk.
Jedynym minusem (choć zrozumiałym) jest zakaz robienia zdjęć z lampą błyskową :( No i jak to zwykle w Niemczech, jęz. angielski jest traktowany po maceszemu ;-)
Ale gorąco polecamy wszystkim, którzy wybierają się na szaleństwa do parku rozrywki, aby zarezerwowali jeszcze kilka godzin i wstąpili do Zoltau; na pewno nie będą żałować."


Lalka Zuzia z Matyldą - zdjęcie konkursowe

Na zdjęciu Matylda - córka pani Elżbiety i Zuzia - jej lalka z dzieciństwa.
"Wierna powierniczka tajemnic :)"

Drewniane klocki i pluszowa małpka - zdjęcia konkursowe

Prezentujemy ciekawe zabawki pani Karoliny z Bydgoszczy. Każda z nich wiąże się z ciekawą opowieścią:

"W moim domu wszyscy mamy sentyment do wielu przedmiotów, dlatego wciąż walczymy z brakiem miejsca zarówno w domu, na działce, jak i w piwnicy. Wśród różnych skarbów są też zabawki z dzieciństwa, które czekają, aż znów ktoś będzie się nimi bawił. Mam na przykład sporą kolekcję książeczek dla dzieci (Poczytaj mi mamo i inne), które tylko czekają, by bawić następne pokolenie.
W kartonie w piwnicy leżą drewniane klocki, ulubiona zabawka z dzieciństwa. Zapewniały zabawę na długie godziny – budowałyśmy z nich miasta, garaże dla resoraków, domki dla małych ludzików, służyły za rekwizyty w zabawie w sklep – pomysłów na ich wykorzystanie nigdy nie brakowało, a każdy nowy wydawał się nam ekscytujący. Klocki czekają na nasze dzieci, a ja chętnie sięgam po zdjęcia, na których się nimi bawię.


Jest w moim domu również jedna zabawka, której historia jest znana każdemu z nas. Pluszowa małpa ze zdjęcia – dziś na zasłużonej emeryturze na działce – wymęczona, bez ogona (ach te bale przebierańców w podstawówce – nadał się świetnie na ogon kota). Mój tata dał ją swojej szkolnej miłości, będąc w 7 może 8 klasie szkoły podstawowej, czyli jakieś 30-35 lat temu. Skąd więc przytulanka z powrotem w mojej rodzinie? Tata odebrał ją dziewczynie, gdy się rozstali – do dziś ta historia stanowi naszą rodzinną anegdotkę. W późniejszym okresie małpa (co dziwne nigdy nie dostała imienia), ubrana w ogrodniczki, miała honorowe miejsce w moim pokoju.


Takich zabawek w moim domu jest wiele – zabawek z historią – które czekają, żeby bawić nasze dzieci – lalka Jadzia, klocki LEGO, resoraki, kolejka elektryczna, lalki Barbie, itd. Aż chciałoby się znów być dzieckiem i beztrosko bawić się ulubionymi zabawkami."

Drewniane klocki z rybką - zdjęcie konkursowe

Te bardzo ciekawe klocki to - jak pisze ich właścicielka -

"chyba jedne z pierwszych >Made in China< w Polsce. Na zdjęciu można się dopatrzeć pierwszych oznak tzw. 'pójścia na łatwiznę', próbowałam klocki numerować, ale do dziś dnia nie umiem ułożyć obrazka wg numeracji, żeby wszystko do siebie pasowało :D
Dziś bawi się nimi mój synek, choć posiadamy również nowesze egzemplarze :))"


Gumowy kotek - zdjęcie konkursowe

Oto gumowy kotek pani Małgorzaty z Chełma

środa, 29 września 2010

Miś i troll - zdjęcie konkursowe

Obie sympatyczne maskotki należały do pani Karoliny, która tak o nich pisze:

"...kupione w latach 80:) Brązowy miś kupiony jeszcze przed moim  urodzeniem towarzyszy mi mimo urwanej parę razy głowy :) Jest niezniszczalny - dziś prany w pralce, kiedyś ręcznie przez moją mamę i nadal piękny - twardy w środku (ale to od zawsze), a futerko ma mięciutkie :)
Troll też praktycznie stary jak ja ;) miał masę ubranek szytych przeze mnie i mamę ręcznie :) Został w filcowych spodenkach i mam nadzieje że moja córka je mu przebierze jak zacznie się nim bawić :)
Czekają grzecznie na półce, córka brązowego misia już sprawdziła czy jadalny, ale jak na razie za duży jest dla niej :)"

/

Pianinko i szachy - zdjęcia konkursowe

Zdjęcia ciekawego pianinka i starych szachów przesłała pani Iwona.


Szachy - zdjęcie konkursowe

"Szachy były u nas w domu od zawsze. Bracia jeden po drugim uczyli się grać i teraz są nieźli w grach strategicznych ;-). Te ze zdjęcia to małe podróżne szachy na magnes." ...

...pisze w komentarzu do tego zdjęcia pani Kinga z Łodzi.

wtorek, 28 września 2010

Autko - zdjęcie konkursowe

To autko należało do pana Grzegorza. Widać, że intensywnie się nim bawił;)

Miś Mariuszek - zdjęcie konkursowe

Oto Miś Mariuszek pani Anety, którym teraz bawi się również jej córeczka.

Wyścigówka - zdjęcie konkursowe

Zdjęcie tego wspaniałego auta wyścigowego przesłała nam pani Ola, która prowadzi twórczo inspirującego bloga Wikkori

"Wyścigówka ma super przyspieszenie, profesjonalnego kierowcę i WIEEELKI silnik, w którym ogień buzuje w czasie jazdy. Po prostu pełen odjazd!
Kiedyś bawiłam się nim ja i moje siostry. Trzy dekady minęły i dziadek ofiarował wyśigówkę wnuczkowi - mojemu synkowi.
Zachwytów nie było końca. Krzyś wychowany na bezpiecznych i w miarę cichych M-boxach odkrył całą gamę nowych doświadczeń:)
Nie to, że auto się sypie ze starości, ale kiedyś budowało się inaczej;) Wyścigówka chrzęszczy, brzęczy i ma swój ciężar gatunkowy.
Przyznaję, że w pierwszych pięciu minutach miałam odruch "odebrać, bo się skaleczy".
Jednak my przeżyłyśmy dzieciństwo na takich własnie "niebezpiecznych" zabawkach, więc.. niech i mój synek ma coś niezapomnianego z dzieciństwa:)"
/

niedziela, 26 września 2010

Lalki i misie - zdjęcia konkursowe

Zdjęcia swoich starych zabawek przesłała nam dziś pani Małgorzata.

"Można by rzec, że są "międzynarodowe" - lalka Murzynka i obok "gadająca" Raisa przywieziona z Ukrainy (wtedy jeszcze ZSRR). Misiek koala (najstarszy z kolekcji, należał do mojego starszego brata. Ma teraz pewnie ponad 35 lat) oraz Śnieżek od wujka z USA (do dziś bawi się nim mój syn)."

Domki misiów - zdjęcia konkursowe

Zdjęcia tych fantastycznych domków przesłała nam pani Katarzyna - autorka bloga Małe i Większe Formy, na który często zaglądamy.
Pani Kasia tak opisuje ich ciekawą historię:

"Domki misiów zostały zbudowane na początku lat 80-tych przez dwóch kilkulatków (mojego męża i jego brata). Po jakimś czasie domki przeobraziły się w dość dobrze funkcjonujące miasto - były osiedla, targ, misie chodziły do szkoły, w odwiedziny, miały samochody, jeździły na wycieczki. Miasteczko było rozbudowywane przez dobrych kilka lat, zabawa ostatecznie została porzucona kiedy wspomniani "kilkulatkowie" przeobrazili się w "nastolatków".

Do dziś pozostały trzy drewniane domki, kilka własnoręcznie zbudowanych mebli (między innymi rozkładana wersalka), ulepiona zastawa stołowa, pełna szafa ubrań (a zrobienie sukienki dla misia który nie ma rąk, nie było prostą sprawą :-) Pozostały też oczywiście same misie. "Domkami misiów" zarządza teraz kolejne pokolenie :-)"



Jestem pod ogromnym wrażeniem kreatywności, wytrwałości i ogromu włożonej przez chłopców pracy!

sobota, 25 września 2010

Lalki z Ameryki - zdjęcie konkursowe

Lalki, wiele lat temu, zostały przesłane małej Hani przez jej ciocię z Ameryki:) Były już używane i mają ok. 50 lat.
Mały rudzielec ma na imię Dorotka, a blondynka to Krysia.
"Szyłam dla nich ubranka ręcznie i na maszynie dziecięcej na korbkę." - wspomina ich właścicielka.

Obie lalki mają piękne suknie i kokardy we włosach. Na pewno zachwycą jeszcze niejedną małą dziewczynkę:)

piątek, 24 września 2010

Wózek, miś i kolejka - zdjęcia konkursowe

Zdjęcia swoich ulubionych zabawek przesłała nam dziś pani Joanna.
Przetrwał jedynie wózek, którym bawi się teraz jej mała córeczka:)



niedziela, 19 września 2010

Pudelek i kotek z plastiku - zdjęcia konkursowe

Zdjęcia plastikowych kompanów swoich dawnych zabaw przesłała pani Elżbieta z Sosnowca.

"...jest to kot Janusz- specyficzny bo ma jak można zauważyć 3 lewe łapy i tylko jedną prawą oraz pies Edward.
Zabawki te były bezimienne, imiona nadała im dopiero moja córka. Obecnie kot Janusz i pies Edward oczekują na moją wnuczkę!" - pisze pani Elżbieta


piątek, 17 września 2010

Lalka Zosia i kotek-harmonijka - zdjęcia konkursowe

W konkursie biorą również udział pani Joanna i Ala - jej córeczka. Obie panie zostały sfotografowane ze swoimi zabawkami.

Tutaj Ala...

"Mam na imię Ala i mam latek trzy i pół. Przedstawiam Wam moją przyjaciółkę Zosię. Zosia, to laleczka, którą dostałam od babci Eli, mamy Tatusia.
Mama dobrze ją wymyła i wypłukała nawet drobne kamyczki, które były w środku. Rozczesała włoski i przyszyła owieczkę Melę, bo Zosia mogłaby ją zgubić i byłoby jej smutno.
Mama mówi, że Zosia jest starsza nawet od Tatusia, bo urodziła się w 1976 roku, w miejscu o nazwie MATTEL.
Jednak my z Zosią bawimy się, że to ona jest dzidziusiem, a ja mamusią i noszę ją w chuście tak jak Mama nosi Antka, mojego braciszka :)"



...a tutaj mała Joasia "Kocia mama", z kultowym już kotem - harmonijką:)

Szmaciany piesek - zdjęcie konkursowe

Zdjęcie tego uroczego pieska przysłała pani Magda. Oto jego historia:

"Jest to piesek uszyty w dzieciństwie przez moją starszą siostrę.
Kiedyś bawiłam się nim ja a teraz mój 13- miesięczny synek Adaś. Właśnie jest na etapie pokazywania gdzie piesek ma oczy i nosek. Tak więc nie wiem czy te guziki jeszcze długo wytrzymają, bo lubi za nie mocno pociągnąć :)
Piesek ma już troszkę wyblaknięty kolor ( po wielu praniach) ale nadal trzyma się świetnie. Dodam, że bawiły się nim też córki mojej siostry, które są teraz nastolatkami. Tak więc zwierzak swoje lata ma i wiele przeszedł, ale trzyma się świetnie :)"


Kilka zabawek ze strychu - zdjęcia konkursowe

Tych kilka zdjęć przesłała nam pani Ania. Z każdą zabawką związana jest też ciekawa historia:)

Oto Miś:)
"Ma ok 50 lat. należał do mojej mamy, a później bawiłam się nim ja i moja siostra. Jest wypchany trocinami i twardy jak drewno."


A to jego koleżanka ze strychu: "Lalka ma około 20u lat. Dostała ją moja siostra, po dość długim proszeniu rodziców o lalkę z długimi włosami."


Ta lalka jest jeszcze starsza:
"Pochodzi z dzieciństwa mojej mamy. Ma bardzo mocne włosy. Nawet jeden jej nie wypadł, a robiłyśmy z siostrą jej bardzo różne fryzury."


Konik jest uroczy i widać, że wiele przeszedł;)
"Ma blisko 50 lat. Bawił się nim jeszcze mój tata. Ma siodło i kiedyś stał na biegunie - takiej deseczce wygiętej w łuk i bujał się. Lalki uwielbiały jeździć na nim na spacery."


Ta gra ma ponad 30 lat. "Jest wzmocniona tekturką. Niestety kostki i pionki zaginęły."


Piłka jest już trochę młodsza:) "Ma ok 25 lat i całkiem dobrze się trzyma jak na gumę."


"Klocki - to bardzo małe elemenciki. Gdy je dostałyśmy były zamocowane na pręcikach i należało je odciąć. Można z nich układać różne obrazki i nawet wieszać na ścianie, gdyż bardzo dobrze trzymają się płytki, na której się je układa."


To niesamowite ile pięknych zabawek się odnalazło! Cieszę się, że możemy je tu wszyscy zobaczyć:)

środa, 15 września 2010

Misiowy pięćdziesięciolatek - zdjęcie konkursowe

Miś ciągle dzielnie się trzyma;) Ma prawie 50 lat i należał do taty pani Ani z Szymbarku.

Stare figurki i nakręcany kurczaczek - zdjęcia konkursowe

Zdjęcia tych ślicznych starych figurek przesłała pani Marta, która tak o nich pisze:

"Znalazłam je po śmierci mojej Babci (r.1927). Mama ich nie pamięta, więc chyba jednak babcine są - w każdym razie takimi już pozostaną."

Kurczaczek był zapewne kiedyś nakręcany kluczykiem, szkoda, że nie dziubie już ziarenek:)



Gra "Kierowca doskonały" - zdjęcie konkursowe

Jakie wspaniałe auto widnieje na pudełku tej starej gry! Czy takie modele jeździły w PRL?
Zdjęcie przesłała nam pani Ania z Szymbarku.
Mi najbardziej podobają się kupony na benzynę:)
/

wtorek, 14 września 2010

Niedźwiedź Bazyli z kolegami - zdjęcia konkursowe

Niedźzwiedź Bazyli należy do pani Julitty z Gąsawy. Jego koledzy mają na imię Kolargol, Antoni i Szlafmycuś:)


niedziela, 12 września 2010

Zajączek - zdjęcie konkursowe

Na zdjęciu przesłanym przez panią Magdę z Rybnika widać uroczą małą dziewczynkę w towarzystwie nadmuchanego zajączka.
Ta zabawka jest chyba większa od swojej małej właścicielki, a nie wiemy jak długie zajączek ma uszy:)

sobota, 11 września 2010

Hulajnoga, liczydło, lala i misie - zdjęcia konkursowe

Piękny zbiór starych rodzinnych zabawek znajduje się w domu pani Olgi, która - oprócz zdjęcia - przesłała nam też ich opis:

"Misie, które mają prawie 30 lat, hulajnoga z lat 50', lalka bodajże z lat 60', liczydło, na którym niejedne rączki ćwiczyły rachunki - to wszystko czeka na naszą niespełna czteromiesięczną córkę. Misie są moje - jej mamy, a wszystkie pozostałe zabawki należą do jej dziadków. Już teraz szykuję pudełko, w którym schowam jej śpioszki i ulubioną grzechotkę czy misia - będzie dla jej dzieci. Powroty do przeszłości, tradycje, ściągane ze strychów skarby - to bardzo piękne sprawy..."


piątek, 10 września 2010

Drewniany konik "Ponufry" - zdjęcie konkursowe

Zdjecie słodkiego bobasa na drewnianym koniku, przysłała na konkurs pani Ania z Wrocławia. Tak opisuje historię tej uroczej zabawki:

"Zdjęcie przedstawia mojego 10-miesięcznego synka Antosia na 25-letnim wierzchowcu Ponufrym. Konik został przywieziony przez mojego tatę z Holandii, z delegacji. Miałam wtedy 3 latka. Tata nazwał konika imieniem Onufry, a ja zgrabnie przekręciłam na "Ponufry" i tak już zostało. Uwielbiałam się na nim bujać, później zabawką cieszył się mój brat. Drewno jest w wielu miejscach popękane. Rumak wiele lat czekał na strychu na kolejnego dzielnego rycerza. Teraz jest nim Antoś. Mój mąż odmalował i polakierował konika. Synek go uwielbia! Być może w przyszłości będzie chciał nadać zabawce inne imię, ale dla mnie to zawsze będzie dzielny rumak Ponufry :)"


czwartek, 9 września 2010

Dwie lalki - zdjęcia konkursowe

Zdjęcia dwóch lalczynych piękności, przesłała nam pani Agnieszka.

Pierwsza z lalek to "najpiękniejszy prezent bożonarodzeniowy z wczesnego dzieciństwa. Do dziś pamiętam tę chwilę, kiedy po raz pierwszy spojrzałą na mnie zza kartonowej, plastikowej szybki. Ogromne oczy na pół twarzy i uroczy jasny kosmyk pośród ciemnych włosów. Jej liliowa spódniczka w białe grochy i biała bluzeczka nie zachowały się. Nadal budzi mój zachwyt."

Druga to "Uroczy rudzielec zwany w domu Kaziutkiem:)"



Gra BINGO - zdjęcie konkursowe

Zdjęcie starej rosyjskiej gry, przesłała na konkurs pani Monika - autorka świetnego bloga Znak Zorro, na który często z przyjemnością zaglądamy.

Pani Monika, bardzo ciekawie pisze o historii zabawki:

"Prawdziwy rarytas w naszej kolekcji i jedna z nielicznych pamiątek, które pozostały po rodzicach mojego ojca. Rosyjskie (już radzieckie?) bingo: komplet zmurszałych kartoników (aż boję się ich dotykać - widać, co czas potrafi zrobić z kartonem) i drewnianych beczułek z numerami. Niektóre numery wyjątkowo zmasakrowane. Czyżby ktoś gryzł je nerwowo, drapał 33-kę, stukał 34-ką? Dlaczego akurat nimi?

Ostatnią osobą grającą w tę grę był mój ojciec. Znudzony oczekiwaniem na "swój szczęśliwy numerek" niezdarnie podpisał się aż trzy razy na karcie nr 13. Stalówką maczaną w kałamarzu. Nie dowiem się, co wtedy myślał. Pewnie nic. Ciekawa jestem jakie były tego reperkusje? Takie bingo musiało być w tamtych czasach rarytasem. Mój ojciec miał zabawki iście 'waldorfskie' - kawałek patyka, drewniany samochodzik - pisząc swoje imię na kartoniku nr 13 dopuścił się świętokradztwa.

Lubię mieć tę szarą lnianą torebkę, bo w niej uwięziony jest duch czasów, których już dawno i po wielokroć nie ma. Nie ma tamtych czasów, tamtych ludzi, tamtego kraju. Niewiele wiem o samej zabawce, choć należała do mojego dziadka. Kto ją kupił i z jakiej okazji? Kiedy dokładnie? Czy często w nią grali? Dziadek zmarł zanim miałam okazję zapytać, ojca już nie zapytam. Rzadko ją otwieram. To był dobry pretekst, żeby na chwilę przewietrzyć tamte czasy."


A na blogu Znak Zorro - również kilka innych zdjęć uroczych starych zabawek - zajrzyjcie koniecznie!

Liczydło i szachy - zdjęcia konkursowe


środa, 8 września 2010

Lalki z psem i grą - zdjęcie konkursowe

Ciekawe zdjęcie swojego zabawkowego zbioru, przesłała pani Martyna.

"Na pierwszym planie oryginalny (firmy Nintendo) Pegasus - do dziś pamiętam, jak błagałam brata, aby pograł ze mną w Contrę :).
W tle duży, pluszowy pies (24 lata) mojego brata, obok pierwsza lalka (ok. 45 lat) mojej mamy oraz taka mała figurka z siwą brodą (31 lat) z 18. urodzin mamy."