wtorek, 1 października 2013

Metamorfoza Franki

Znów jestem pod wrażeniem umiejętności Weroniki. Jej ostatnim dziełem jest metamorfoza Franki. Spójrzcie tylko jak wypiękniała zachowując na dodatek swój pierwotny styl. Prawdziwa radziecka piękność lat 70.;)



Koniecznie zajrzyjcie na bloga Weroniki, gdzie Franka spaceruje ze swoimi - równie sympatycznymi - przyjaciółmi.



niedziela, 29 września 2013

Jesienny spacer

Do zdjęcia pozuje moja teściowa Kazia ze swoimi braćmi Irkiem i Marianem, który siedzi na rowerku bez opon, ale z dzwonkiem!


sobota, 28 września 2013

Piórniki na magnes

Chyba każde dziecko PRL-u było pod ich urokiem. Wielką przyjemność sprawiało ich oglądanie w sklepach papierniczych, a potem układanie w tym wybranym przyborów szkolnych z pachnącą gumką (również chińską) na czele. Nie widziałam ich od lat!
A jednak istnieją jeszcze. Całą ich kolekcję posiada pani Magda. Wszystkie piórniki pochodzą z lat 70. i 80. Zostały wyprodukowane w Chinach lub w Japonii. Więcej zdjęć znajdziecie TUTAJ.








czwartek, 19 września 2013

Dla retro dzidziusia

Zdjęcia starego krzesełka do karmienia przesłał pan Marcin. Moze ktoś pomoże mu oszacować jego wartość?
Krzesełko jest śliczne i służyło również zabawie dziecka. Spójrzcie na obrazek i kulki, które odkrywają się po odwróceniu podstawy/stolika i przystosowaniu całości dla starszego malucha.


niedziela, 15 września 2013

Lalki Kathe Kruse


Wszystko zaczęło się w roku 1905, kiedy Maria, córka Kathe i Maxa Kruse, który był rzeźbiarzem, poprosiła o lalkę. Miała ona być prezentem gwiazdkowym, lalką, która można byłoby przytulać, czesać i troszczyć się o nią jak o prawdziwego dzidziusia. Ojciec dziewczynki wybrał się na zakupy do berlińskich sklepów, ale tam znalazł tylko sztywne porcelanowe lalki, które wg niego, nie byłyby w stanie wzbudzić cieplejszych uczuć w córce.
Poprosił więc żonę by sama zaprojektowała odpowiednią lalkę. Uszyła ją ona z wypełnionego piaskiem ręcznika, głowę wykonując z ziemniaka. Ta pierwsza, ukochana przez Marię lalka, nie przetrwała zbyt długo, ale to ona stała się inspiracją do powstania firmy i serii kolejnych pokoleń winylowych sióstr pierwowzoru.
Więcej o historii firmy można przeczytać TUTAJ.

Dziś lalki Kathe Kruse to nie tylko piękne zabawki, które będzie można przekazać w prezencie dzieciom i wnukom, ale i niezła inwestycja. Stare egzemplarze potrafią osiągnąć na aukcjach całkiem wysokie ceny.
Zdjęcia starych lalek pochodzą z serwisów aukcyjnych. Nowe można kupić w Pikinini.