Te klocki są starsze ode mnie, dostały się nam po starszych kuzynach. Są już mocno wytarte i zniszczone, więc bardzo trudno jest ułożyć z nich obrazki. Prawdziwe wyzwanie:)
Pamiętam takie klocki. Kiedyś były drewniane,guz murowany jak się w głowę oberwało od rodzeństwa . Mój syn też miał tego typu,natomiast córka woli puzzle .
Miałam identyczne. Takie klocki to była jedna z moich ulubionych zabawek, niekoniecznie do układania obrazków. Jestem sentymentalna i do dzisiaj przetrwało sporo moich starych zabawek.
Pamiętam takie klocki. Kiedyś były drewniane,guz murowany jak się w głowę oberwało od rodzeństwa .
OdpowiedzUsuńMój syn też miał tego typu,natomiast córka woli puzzle .
My też czasami rzucaliśmy się tymi klockami:)
OdpowiedzUsuńWitaj-uwielbiam takie klimaty:).Mimo wieku zaawansowanego(hi,hi)miłość do zabawek została,dlatego sama je robię:).Pozdrawiam ciepło i zapraszam:)
OdpowiedzUsuńUrocze klocki, mimo tego, żemocno wytarte moja córcia rozpoznała co to za zwięrzatka. Gratuluję niezwykłej pasji.
OdpowiedzUsuńMiałam identyczne. Takie klocki to była jedna z moich ulubionych zabawek, niekoniecznie do układania obrazków. Jestem sentymentalna i do dzisiaj przetrwało sporo moich starych zabawek.
OdpowiedzUsuń