Zabawki projektowane w latach 60-tych przez legendarną już
czeską projektantkę Libuše Niklovą, zostały niedawno pokazane na wystawie w
paryskim muzeum Les Arts Decoratifs.
Na potrzeby ekspozycji zgromadzono ponad 120 zabawek, które,
dla wielu ludzi, kojarzą się z dzieciństwem.
Zabawki produkowane były do roku 1990 w czeskiej fabryce
Fatra.
Być pamiętacie może te charakterystyczne zabawki?
Ja odnalazłam zdjęcia, na których towarzyszą mi i mojej
córce:)
Oto ja w towarzystwie dmuchanego Czerwonego Kapturka…
…i moja córka z legendarnym już – jak się okazuje - piszczącym kotem;)
a oto oryginał z autorką zabawki....
Jeśli i Wy bawiliście się, podobnymi zabawkami, podzielcie się wspomnieniami na blogu. Czekam na Wasze zdjęcia!
kota pamiętam, i psa też takiego miałam białego z czarnymi uszami i pomarańczową harmonijką. Piękny design tych zabawek.
OdpowiedzUsuńO kurcze kota pamiętam! Miałam takie "cudo" piszczące ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za odwiedziny.
OdpowiedzUsuńCiekawe, ale wcześniej jakoś nie przypuszczałam, że to takie designerskie zabawki;)
NO ba! Jakby człowiek wiedział to cały majdan własny trzymałby w kartonie na strychu a nie rozdał młodszemu pokoleniu ;)
OdpowiedzUsuńChyba nie da rady wszystkiego przechowywać, a rozdawnictwo młodszym jest jak najbardziej wskazane:)
UsuńWyjściem są muzea i - mam nadzieję - takie strony jak ten blog:)
Tak, a po latach zwleka się do domu niemal wszystkie oddane czy zagubione zabawki jak w moim przypadku ;)
UsuńOd piątku "mam kota" - co prawda ciut innego niż ten , który zapamiętłam , ale mam ;)
Miałam takiego kota i jeszcze dmuchanego labedzia oraz plastikowego pudła. Super były.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem koty są bardzo ciekawymi zwierzętami i z pewnością warto jest je mieć u siebie w domu. Jak również opisano je w https://www.sucha24.pl/wydarzenia/powiat/item/15878 i ja uważam,iż takie koty są po prostu świetne. W takiej sytuacji ja również myślę o tym aby adoptować jeszcze kolejnego kota do siebie do domu.
OdpowiedzUsuń