piątek, 3 września 2010

Misie, lalka i pacynka - zdjęcia konkursowe

Zdjęcia swoich starych, bardzo sympatycznych  zabawek, przesłała nam właśnie pani Agnieszka. Tak o nich pisze:

1. Przyjaciele z dzieciństwa. Miś po lewej stronie przechodził wielokrotne operacje wymiany zawartości brzuszka, modyfikowano też przecierający się na brzuszku materiał na początku było to mięciutkie futerko), trudno zliczyć ile razy go zszywano. Jedyny i niepowtarzalny. Bezgranicznie kochany. Ma dobrze po trzydziestce i wciąż się trzyma ;)


2. Tutaj Pippi Pończoszanka we własnej osobie, przywieziona z DDR. Miała usztywniane drucikami warkocze, jedną opadającą skarpetkę i ubranko, które się niestety nie zachowało. Jedynym wspomnieniem po Pippi są pomarańczowe włosy, ciągle tak samo piękne i gęste.


3. Pacynka na rękę do domowego teatrzyku, zwana Barbolem. Był jeszcze jeden Barbol z siwą grzywką i czerwoną pelerynką, ale powędrował do innego domu. Oba Barbole były głównymi aktorami w naszych domowych przedstawieniach.


Takie pacynki mieliśmy w przedszkolu. Uważałam, że są najpiękniejszymi zabawkami na świecie!

2 komentarze:

  1. ojej... też pamiętam takiego pacynka z przedszkola... muszę powiedzieć, że nie za bardzo za nim przepadałam, guma miała dziwny zapach, ale najdziwniejszą częścią głowy były skołtunione włosy z jakiegoś wyjątkowo sztucznego materiału brrrrr.. chociaż teraz gdy na niego patrzę, to wydaje się całkiem uroczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tego z długim nosem też obgryzionym:)

    OdpowiedzUsuń