środa, 14 grudnia 2011

KONKURS Stare ozdoby świąteczne (zgłoszenie nr 20)

Z prawdziwą przyjemnością przeczytaliśmy list pani Małgorzaty, w którym opisuje tradycje świątecznego ozdabiania w swojej rodzinie. Wspomnienie ilustrują ciekawe zdjęcia.


"...czytając o konkursie o starych ozdobach świątecznych pierwsze na myśl przyszły mi bombki , które dostałam w dzieciństwie na Mikołajki. Do dzisiaj pamiętam jak były zapakowane, jakie miały kształty i to że moje małe wtedy łapki podczas rozpakowywania prezentu pogniotły delikatną zawartość :/ Został srebrny łabędź i bałwanek.
Na mojej choince w domu rodzinnym jest sporo starych ozdób – szklane bombki z których już całkowicie powycierała się farba, druciane laleczki i plastikowe śnieżynki. Jednak największą atrakcją i najwięcej sentymentu wszyscy mamy do lampek choinkowych. Przecież to one zawsze dodają uroku domowemu drzewku. Naszą domową tradycją jest to,że światełka na choinkę zakłada zawsze głowa rodziny. Najpierw robiła to babcia (dziadka nie pamiętam) potem mój tata, dzisiaj mój mąż. Dopiero gdy pan domu założy lampki na choinkę reszta rodziny może się przyłączyć. Nie wiem skąd ten zwyczaj i czy jest praktykowany w innych domach ale mnie się on podoba.
Teraz o samych lampkach.  Moja mama pamięta,że były kupione jak była mała. To były pierwsze święta w ich nowym domu. Mieli na choince świeczki ale gdy któregoś wieczoru choinka zapaliła się od nich dziadek kupił lampki, które mamy do dzisiaj. Mają ok 47 lat i nadal świecą. Zostały wymienione tylko 2 żarówki. Kable wciąż te same . Obudowa zjedzona może przez ząb czasu ale są to najpiękniejsze światełka jakie widziałam.
Kolejną tradycją jaką pamiętam było to,że co roku prababcia robiła dla wszystkich dzieci w rodzinie bombki z bibułki. Były różnych wielkości. Do dzisiaj mam 6 tych największych. Nieco wypłowiałych. Ostatnio widziałam podobne do kupienia w galerii sztuki ludowej , jednak tamte nie były tak drobniutko i precyzyjnie zwijane no i nie miały 30 lat :)"








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz