środa, 14 grudnia 2011

KONKURS Stare ozdoby świąteczne (zgłoszenie nr 22)

Zapraszamy do lektury wspomnień pani Magdaleny, wzbogaconych pięknymi zdjęciami:

"Pochodzę z Kociewia - niewielkiego regiony etnograficznego przylegającego do Kaszub. W moim domu łączyły się tradycje kociewskie (tata) z wielkopolskimi (mama). Kilka dni przed wigilią kuchnia była swego rodzaju pracownią ozdób choinkowych. Duży dębowy stół zapełniony był kolorowymi papierami, złotkami po czekoladach i kolorowymi papierkami po cukierkach - materiałami gromadzonymi całorocznie z myślą o produkcji zabawek na choinkę. Zabawkami nazywaliśmy właśnie te różne cudeńka, które powstawały pod czujnym okiem naszego niezastąpionego instruktora - mamy. To ona ze słomy wyczarowywała misterny łańcuch, który niestety nie przetrwał do dzisiaj ;-(, ale pozostał w pamięci... złożony z ogniw, które były też przez nas chętnie noszone jako pierścionki ;-). Z innych ozdób pamiętam: koszyczki (na orzechy włoskie) z papieru składanego do pewnego momentu podobnie jak "na łódeczkę"; pawie oczka z kartonowego koła obustronnie oklejonego warstwowo kolorowym papierem, łańcuch z orzechów laskowych przyklejanych lakiem do czerwonej włóczki, jeżyki...


...anioły i baletnice - z nimi było zawsze dużo zabawy, w poszukiwaniu stosownych dla nich główek trzeba było wertować gazety. 


Wszystkie wykonane własnoręcznie ozdoby mogłyśmy wieszać na choince, po uprzednim zamontowaniu świeczek. To było odkąd pamiętam zadaniem taty. Na koniec na choinkę "padał śnieg" w postaci kulek z waty. Nasze drzewno inspirowało nas też do zbaw w okresie świątecznym - ktoś opisywał wygląd wybranej ozdoby choinkowej - reszta zgadywała, były drużyny i nagrody ;-). Dzisiaj mieszkam na Mazowszu. Tu tradycją są ozdoby z opłatka zwane "światami"...




... i opłatkowe kołyski...


Na bazie tych tradycji powstaje, co podpowiada wyobraźnia, np. anioły i mikołaje.


Klejenie z opłatka to wielka frajda zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. My robimy to zawsze w licznym towarzystwie ;-). W tym roku czeka nas też wspólne ubieranie naszej wieloregionalnej choinki (mąż z Dolnego Śląska) z 1,5 roczną Marysią, tradycyjnie dopiero w wyjątkowy dzień wigilijny ;-)"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz